Długo przymierzałam się do zakupu znanego nie tylko u polskich bloggerek - kremu Missha. Jest to azjatycki krem, który w teorii powinien dać świetne krycie bez
efektu maski. Znalazłam go na Aliexpress i zamówiłam za zawrotną cenę
3,70$. W porównaniu do cen z Allegro i ze sklepów internetowych nabyłam go dużo taniej. Oferta na której zamówiłam krem posiadała bardzo dobre opinie - ponad 90% pozytywnych feedbacków.
Do wyboru były dwa kremy: jaśniejszy 21 oraz do śniadej cery 23. Zdecydowałam się zamówić ten do śniadej cery.
Krem przyszedł w lekko naruszonym kartoniku. W środku znajdowała się miękka tubka o pojemności 50ml.
Tubka wyposażona jest w pompkę, co moim zdaniem jest wielkim plusem.
Krem posiada taką konsystencję jak normalny krem na dzień, czyli lekką i
szybko się wchłania. Odcień i tak jest nieco jaśniejszy niż sądziłam, ale jak dla mnie jest odpowiedni na okres zimowy. Krycie jest średnie. Nie polecam go dla
osób, które szukają czegoś mocniejszego. Zachowuje się na twarzy bardzo
naturalnie i muszę przyznać, że jest bardzo wydajny. Kolejnym plusem jest
zapach, który nie odrzuca ani nie zniechęca do ponownego użycia.
Przypudrowany trzyma się dobre kilka godzin (6-7).
Moim
zdaniem za taką cenę warto wypróbować. Obecnie (08.10.2015) jest możliwość zakupu go w promocyjnej cenie. Można go nabyć za niewiele ponad 3$. Osoby, które szukają dobrego bb kremu powinny go wypróbować :)
Link do oferty Aliexpress: http://goo.gl/ZaOhkc
0 komentarze:
Prześlij komentarz